Mój sposób na szybki i perfekcyjny poranny makijaż
Hej dziewczyny!
Jeśli – podobnie jak ja – należycie do grona dziewczyn, które porankami wiecznie się spieszą, ponieważ lubią sobie dłużej pospać i później wszystko robią w biegu – zapewne ucieszy Was mój dzisiejszy post. Odwołuję się do praktycznej strony makijażu i w trosce o każdą poranną minutę opracowałam bardzo sprytny i niebanalny sposób na poranny make-up, który zajmuje dosłownie chwilę, a jest po prostu rewelacyjny. Nadaje się i do szkoły, i do pracy i na biznesowe spotkanie, a nawet na wieczorną randkę (wystarczy nałożyć na usta pomadkę, aby makijaż diametralnie zmienił swoje oblicze na wieczorowy). Jak się umalować szybko i wyglądać pięknie o poranku? Zapraszam do czytania!
Doskonały i szybki makijaż poranny w kilku krokach
Doskonały makijaż poranny krok pierwszy: krem do twarzy i serum
Zanim w ogóle zacznę nakładać na twarz całą kolorówkę, najpierw muszę przygotować do tego moją skórę. Moim zdaniem to najważniejszy krok nie tylko w porannym, ale w każdym makijażu. Odpowiednio dobrane serum do twarzy i lekki krem na dzień to gwarancja, że Wasz makijaż utrzyma się długo na buzi i będzie po prostu trwały. Dzięki temu podkład dobrze rozprowadzi się na skórze, buzia stanie się jednolita i dobrze odżywiona. Wybierajcie kosmetyki zgodne z typem skóry – do tłustej twarzy wybierzcie lekką emulsję, lub żel-krem, który matuje, lecz jednocześnie nawilża skórę. Cera naczynkowa powinna „dostać” krem ukierunkowany na jej potrzeby, zaś sucha – lekki krem odżywczy i nawilżający (jeśli jest wyjątkowo przesuszona – może to być kosmetyk półtłusty, lub olejek do twarzy).
Doskonały makijaż poranny krok drugi: baza pod makijaż
Baza pod makijaż to rewelacyjny kosmetyk. Gdy mam wyjątkowo mało czasu to właśnie baza jest ostatnim produktem, który nakładam na buzię. Nie mam większych problemów z cerą, więc ona często w zupełności wystarcza mi na cały makijaż twarzy. Nie nakładam już zatem ani kremu BB, ani podkładu. Moja baza jest lekka i nietłusta, zostawia buzię satynową i gładką, ujednolica jej koloryt i sprawia, że twarz wygląda na wypoczętą – nawet jeśli poprzedniej nocy spałam tylko kilka godzin.
Doskonały makijaż poranny krok trzeci: krem BB lub CC
Jeśli mam więcej czasu nakładam na twarz lekki krem BB – lubię go, ponieważ oprócz wyrównania kolorytu i ujednolicenia cery ma on dodatkowo właściwości pielęgnacyjne i chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem. Krem BB najczęściej nakładam palcami, delikatnie wklepując go w twarz. Jeśli na mojej buzi pojawiły się jakieś niedoskonałości – krem BB doskonale je zamaskuje. Rano staram się rezygnować z korektorów i ciężkich podkładów, które mogłyby jedynie przeciążyć skórę.
Doskonały makijaż poranny krok czwarty: puder sypki
Puder sypki to kosmetyk, który dobieram bardzo starannie – jest on ostatnim etapem makijażu twarzy, więc musi być sprawdzony. Często sięgam po pudry transparentne, które mają subtelne, satynowe wykończenie. Jednymi z moich ulubionych pudrów są ryżowe lub bambusowe: zmatowią one skórę na długo, a jednocześnie ją odżywią. Puder nakładajcie dużym, włochatym pędzlem, delikatnie „stemplując” nim całą twarz. Zajmuje to dosłownie chwilę. Puder transparentny rozprasza światło i sprawia, że twarz nabiera ładnego, zdrowego kolorytu i wygląda przy tym bardzo naturalnie. Jeśli szukacie produktu z wyższej półki, wybierzcie puder do twarzy Kryolan – to faworyt wielu makijażystów i wizażystów, często i chętnie polecany przez blogerki i vlogerki. Oprócz białego, transparentnego firma oferuje również szereg „tradycyjnych” odcieni pudru. Kosmetyki są przeznaczone do profesjonalnego makijażu, ale doskonale sprawdzają się też na co dzień.
Doskonały makijaż poranny krok piąty: cienie
Rano nie mam czasu na pełny makijaż oka, więc stosuję prosty trik: nakładam na całą powiekę delikatny, matowy cień w kolorze nude, a w wewnętrznym kąciku oka i tuż pod łukiem brwiowym aplikuję odrobinę rozświetlacza – najlepiej sprawdza się taki, który ma delikatny, lekko satynowy połysk. Cień i rozświetlacz nakładam po prostu palcem – dzięki temu cienie są precyzyjnie nałożone i dobrze stapiają się ze skórą. Taki makijaż sprawia, że spojrzenie nabiera świeżości i młodzieńczości.
Doskonały makijaż poranny krok szósty: tusz do rzęs i kredka do brwi
To już ostatni punkt makijażu – bez tuszu do rzęs ani rusz. Rano lepiej nie wybierać maskary, która daje intensywny, wieczorowy efekt – posklejane i grube rzęsy sprawią, że cała buzia będzie wyglądała na zmęczoną. Wybierajcie tusz do rzęs, który ma precyzyjną, silikonowa szczoteczkę, dobrze rozdziela i modeluje rzęsy.
Na koniec sięgnijcie po kosmetyk do makijażu brwi. Moim faworytem o poranku jest zawsze kredka – makijaż za pomocą pomady lub farbki zajmuje mi nieco więcej czasu, którego rano… po prostu mi brak. Moja kredka do brwi z jednej strony ma wąską gąbeczkę, nasączoną cieniem (dzięki niemu wypełnicie kolorem cały łuk brwiowy), a z drugiej zakończona jest cienkim, wysuwanym grafitem, za pomocą którego z łatwością jestem w stanie dorysować pojedyncze włoski. Nadmiar kosmetyku wyczesuję delikatnie spiralną szczoteczką do brwi.
Rano nie nakładam już pomadki na usta – najczęściej wybieram ochronną pomadkę lub – w porywie elegancji – błyszczyk zbliżony odcieniem do koloru ust. Jeśli zostaje mi jeszcze chwila czasu – muskam policzki różem… i tyle. Makijaż gotowy, cera promienna i bez zarzutu.
Ten poranny make-up jest świetny z jeszcze jednego powodu – jeśli po południu macie jakieś ważne spotkanie, randkę, wyjście z przyjaciółkami – wystarczy namalować na górnej powiece kreskę eye-linerem, a usta pomalować pomadką, aby makijaż stał się bardziej efektowny.
Czy Wy również macie jakiś ulubiony, szybki poranny makijaż lub znacie proste triki, które sprawdzają się o poranku i dzięki którym cera wygląda perfekcyjnie? Koniecznie wspomnijcie o nich w komentarzu! Miłego dnia!
Dodaj komentarz