Pielęgnacyjna rutyna, czyli mój codzienny zestaw kosmetyków na poranek i wieczór


pielęgnacyjna rutyna

Czy pielęgnacja może opierać się na rutynie? Czy nasza skóra woli jednak różnorodność? To wszystko zależy od tego, w jakiej jest kondycji i czy potrzebuje zmian. Warto zmieniać swoją pielęgnację w zależności od pory roku i dostosowywać ją do aktualnych potrzeb/problemów skóry. Jednak przez zdecydowaną większość czasu pielęgnacyjna rutyna jest dobra.

Moja pielęgnacyjna rutyna pewnie nie różni się zbytnio od tej, która jest u każdej z was. Określone kroki, takie jak demakijaż, nałożenie kremu czy peeling na pewno są podobne. Ale…

Czy istnieje uniwersalna rutyna pielęgnacyjna?

Niestety nie. Pielęgnacyjna rutyna to coś, co musimy dopasować do siebie, potrzeb swojej skóry, możliwości finansowych i przede wszystkim czasu. Więc nawet jeśli działamy podobnie, to każda z nas powinna dbać o to, aby jej rutyna pielęgnacyjna była w jakiś sposób spersonalizowana. Czy to indywidualnie dobranymi kosmetykami, czy też wyborem takich zabiegów pielęgnacyjnych, które pasują właśnie nam.

Nie ma czegoś takiego, jak idealna rutyna pielęgnacyjna, czy też uniwersalna rutyna pielęgnacyjna – wszystko to kwestia naszych potrzeb.

Jak zorganizować swoją codzienną pielęgnację?

Stworzenie swojej własnej pielęgnacyjnej rutyny to tak naprawdę nic trudnego. Wystarczy przejść przez trzy proste kroki.

1. Określenie typu skóry

Skóra może być różna. Zanim dobierzemy do niej stosowną pielęgnację, musimy ją lepiej poznać. Warto zrobić sobie analizę swojej skóry – można zrobić ją w profesjonalnym salonie albo w domu, prowadząc obserwacje. Dlaczego to ważne? Ponieważ zupełnie innej pielęgnacji potrzebuje skóra tłusta, innej sucha, a jeszcze innej mieszana.

2. Identyfikacja problemów

Następnym krokiem jest określenie tego, co jest nie tak, co chciałybyśmy zmienić, jakie są nasze problemy. Z tym zadaniem poradzi sobie każda z nas, bo wymienianie tego, co nam się w sobie nie podoba, (niestety) przychodzi nam z łatwością. Po co to robić? Bo jeśli wiemy, jakie są nasze główne problemy, łatwiej dobierzemy do nich pielęgnację. Jeśli mamy pękające naczynka, wybierzmy krem, który je wzmocni. Jeśli mamy trądzik, zadbajmy o odpowiednie oczyszczenie skóry. I tak dalej, i tak dalej.

3. Stworzenie harmonogramu pielęgnacji

Z tymi dwiema informacjami ostatnim krokiem jest stworzenie swojego indywidualnego, pielęgnacyjnego rytuału. Wystarczy dobrać kosmetyki w taki sposób, aby zapewniać skórze stałe nawilżenie i ochronę przed czynnikami szkodliwymi, a dodatkowo  rozwiązywać typowe dla nas problemy. Powinniśmy mieć zestaw na poranek i drugi zestaw na wieczór. Oczywiście pielęgnacyjna rutyna może być minimalistyczna, a może też być w wersji wieloetapowej (jak u Azjatek) – grunt to, żeby była ‘nasza’.

Jaka jest moja pielęgnacyjna rutyna?

Moja codzienna rutyna plasuje się gdzieś pomiędzy tą minimalistyczną a wieloetapową. Po prostu moja skóra potrzebuje czegoś więcej niż niezbędne minimum, ale z drugiej strony nie mam też tyle czasu i cierpliwości, aby każdego dnia poświęcać jej bardzo dużo czasu.

Jeśli jesteście ciekawi, jak pielęgnacyjna rutyna wygląda w moim przypadku, rozpiskę znajdziecie poniżej.

PIELĘGNACYJNA RUTYNA O PORANKU

  1. Umycie twarzy lekkim żelem – każdy dzień zaczynam od umycia twarzy, żeby pozbyć się sebum nagromadzonego przez sen i poczuć się świeżo.
  2. Nałożenie kremu na dzień – tak oczyszczona cera jest gotowa na przyjęcie dawki nawilżenia i odżywienia, czyli w ruch idzie lekki i dobrze wchłaniający się krem; na dzień wybieram kremy z filtrem UV, żeby ochronić się przed słońcem i takie, które nie są za tłuste i nie przeszkadzają makijażowi.
  3. Zrobienie makijażu ‘no make-up’ – do pielęgnacji zaliczam też zrobienie makijażu, bo krem BB i tusz do rzęs, które stosuję, mają dodatkowe działanie pielęgnujące; poza tym to jest przecież poranna rutyna.
  4. Użycie pomadki do ust – na sam koniec dbam o usta (o których większość z nas zapomina), czyli nakładam cienką warstwę nawilżającej pomadki.

PIELĘGNACYJNA RUTYNA WIECZOREM

  1. Demakijaż olejem – zaczynam od zmycia makijażu, czyli najważniejszego zadania, do którego używam domowej mieszanki olejów (⅓ rycynowego + ⅔ migdałowego); oczywiście twarz zmywam do momentu, aż wacik nie będzie czysty, żeby mieć pewność, że zmyłam cały makijaż.
  2. Zmycie twarzy płynem micelarnym – jako drugi w ruch idzie płyn micelarny, dzięki któremu pozbywam się ze skóry resztek olejów i innych zanieczyszczeń, których nie widać gołym okiem; płyn micelarny warto spłukać czystą wodą i osuszyć twarz ręcznikiem.
  3. Tonizowanie cery – to bardzo ważny krok, ale niestety często pomijany przez kobiety; ja staram się nie zapominać o tym, że tonik do twarzy po jej umyciu jest niezbędny i trzeba go używać, aby zrównoważyć pH cery i zapobiec pogarszaniu się jej kondycji.
  4. Nałożenie serum na twarz – po umyciu twarzy czas na serum, czyli skoncentrowany kosmetyk o działaniu mocno pielęgnującym; ja używam rozjaśniającego i odmładzającego serum z witaminami C+E; serum delikatnie wklepuję w skórę opuszkami palców.
  5. Użycie kremy pod oczy – kolejny krok to nałożenie kremu pod oczy, ponieważ serum może być zbyt silne na delikatną i wrażliwą skórę pod oczami, a mimo wszystko nie chcę wstawać rano z brzydkimi sińcami i workami pod oczami, co to, to nie!

I… na tym kończę moją codzienną rutynę w pielęgnacji!
Dajcie znać, jak wygląda to w waszym przypadku 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *