Jaki spray termoochronny jest najlepszy? Ja wybrałam Nanoil Heat Protectant Spray!
Hej!
Dziś krótka recenzja kosmetyku termoochronnego i post o tym dlaczego i jak chronić włosy przed gorącem. Pewnie macie świadomość, ze wysokie temperatury nie służą włosom. Zarówno suszarka i lokówka, jak i słońce, a już szczególnie prostownica mocno przesuszają i niszczą włosy. Jak temu zapobiec? Ja przede wszystkim stosuję kosmetyk termoochronny. Ciężko znaleźć taki, który przy okazji nie przeciąża włosów. Mnie się udało, dlatego chce Wam o nim napisać — zapraszam na recenzję Nanoil Heat Protectant Spray.
Jak chronię włosy przed gorącem?
O tym, ze trzeba to robić, zapewne sami dobrze wiecie. Ale jak chronić pasma przed wysoką temperaturą? To już nie jest takie oczywiste. Owszem, można zrezygnować z prostownicy i używać jej naprawdę rzadko, na tzw. wielkie wyjścia. Ale nie będę Was namawiać, żebyście przestali suszyć włosy, bo to jest niestety nieuniknione, zwłaszcza o poranku, gdy spieszymy się do pracy i po prostu musimy je wysuszyć… Na szczęście coś się da zrobić. Oto moje sposoby na ochronę włosów:
- Suszę włosy tylko, gdy muszę. W dni, w które zostaję w domu, pozwalam im wyschnąć samodzielnie.
- Suszę włosy niższą temperaturą — nie ustawiam suszarki na maksymalne gorąco. Kończę suszenie chłodnym nawiewem, który domyka łuski włosów i nie niszczy włosów tak, jak wyższe temperatury.
- Stosuje olejki do olejowania włosów — raz w tygodniu sięgam po dobry, zimnotłoczony i certyfikowany olej do olejowania włosów. To pomaga mi je wzmocnia, nieco zregenerować i odżywić.
- Przed każdym suszeniem włosów, prostowaniem i w upalne, letni dni aplikuję na włosy termoochronny spray do włosów.
Nanoil Heat Protectant Spray — dlaczego polecam ten kosmetyk termoochronny?
Kochani, bardzo chcę polecić Wam Nanoil Heat Protectant Spray – to bestseller, który trafił na listę moich ulubieńców kosmetycznych! Przede wszystkim doskonale chroni włosy przed wysoką temperaturą — stosuję go ponad miesiąc i ani razu nie odczułam, żeby włosy stały się przesuszone, szorstkie czy sztywne. Nanoil nie dopuszcza do utraty nawilżenia, a ponadto doskonale dba o włosy i ułatwia stylizację. Dzięki niemu włosy dają się łatwiej ułożyć, a fryzura jest doskonała przez cały dzień. Pachnie ślicznie — to ładny, elegancki i niezwykle przyjemny zapach, który kojarzy mi się z wizytą w dobrym salonie fryzjerskim. Przez cały dzień czuję się, jakbym wyszła od fryzjera i uwierzcie mi — to poprawia humor! 😀
Nanoil Heat Protectant Spray nie tylko ochrania, ale też pielęgnuje i wzmacnia włosy. Zawiera płynny jedwab, dzięki czemu Wasze włosy będą stale jedwabiście miękkie, miłe w dotyku, błyszczące i wzmocnione. Pojemność 200 ml oraz fakt, że jest wydajny to dodatkowe plusy. Myślę, ze kosmetyk wystarczy na około 3 miesiące stosowania, a może nawet dłużej.
Nanoil Heat Protectant Spray – efekty
Jedna ważna rzecz — nie wiem, czy mieliście wcześniej do czynienia z termoochronnymi kosmetykami do włosów… większość z nich była po prostu nieprzyjemnie tłusta. Moje włosy nie wyglądały po nich ładnie, bo były najzwyczajniej w świecie przyklapnięte i bez objętości. Ten spray jest lekki i doskonale odnajduje się na moich włosach — nie ma po nim śladu, natomiast jest efekt w postaci gładkich, pełnych lekkości, ładnie wymodelowanych i nawilżonych włosów. Dzięki proteinom jedwabiu pasma ślicznie się błyszczą. Luksus!
Aha, jeszcze jedna ważna rzecz: spray kupicie na stronie www.nanoil.pl – polecam z całej siły! 🙂 Miłego dnia!
Dodaj komentarz