Masaż kamieniami ‒ mój przepis na relaks
Masaż kamieniami poleciła mi koleżanka; powiedziała, że to recepta na ból mięśni, drętwienie rąk, skołatane nerwy i złą przemianę materii. Dla kogo jeszcze jest wskazany masaż kamieniami? Skąd pochodzi, na czym polega i jak przebiega? Zaraz wszystko Wam wyjaśnię.
Skąd pochodzi i na czym polega masaż kamieniami?
Masaż kamieniami ‒ gorącymi i zimnymi ‒ wywodzi się z Dalekiego Wschodu i praktykowano go już w starożytności. Opiera się na teorii przepływu energii przez organizm, w którym są rozmieszczone ośrodki energii zwane czakrami. Każdy znajduje się w sąsiedztwie jednego z gruczołów wydzielania wewnętrznego i stymuluje jego działanie. Dawni medycy chińscy i hinduscy opracowali szczegółowe mapy rozmieszczenia punktów energetycznych i łączących je kanałów, czyli meridianów. Dzięki temu specjaliści od akupunktury mogą z nich korzystać, co zresztą robią od stuleci.
Podczas masażu kamienie układa się na ciele zgodnie z tymi mapami i przesuwa wzdłuż meridianów ‒ w ten sposób usprawniamy przepływ energii przez zmęczony lub chory organizm. Zablokowanie energii w którejś z czakr prowadzi do złego samopoczucia, kłopotów z pamięcią lub koncentracją, a nawet do poważnych chorób.
Czarny bazalt i biały marmur
Do masażu kamieniami wykorzystuje się bazalt (kamienie czarne) i marmur (białe). Kamienie bazaltowe mają owalny kształt i ciemnoszarą lub czarną barwę. Wydobywa się je z dna oceanów. Ponieważ są wyszlifowane przez piasek i fale, ich powierzchnia jest idealnie gładka. Aby nie utraciły swojej pozytywnej energii, należy je przechowywać w wodzie źródlanej lub soli morskiej. W ten sposób dodatkowo oczyszcza się je ze złej energii, którą odebrały z naszego organizmu. Sprawdzają się w terapii, ponieważ rozgrzane do temperatury około pięćdziesięciu stopni Celsjusza długo trzymają ciepło. Ponadto pobudzają krążenie krwi, a tym samym zapewniają skórze lepsze odżywienie i dotlenienie.
Z kolei marmur słynie ze swoich naturalnych właściwości chłodzących. Aby zwiększyć jego moc, schładza się go w lodzie. Kamienie układa się w miejscach podatnych na obrzęki (z reguły pod oczami), kontuzjowanych lub przekrwionych.
Jak przebiega masaż kamieniami?
Masaż wymaga rozebrania się do skąpych majtek. W zależności od schorzenia masażysta poprosi Was o położenie się na brzuchu lub na plecach, po czym poukłada na Waszym ciele, w okolicach czakr, kamyki. Małe kamyki włoży między palce u dłoni i stóp, a większe rozmieści na policzkach, wzdłuż żuchwy i między brwiami.
Poddałam się masażowi kamieniami dwukrotnie, ale planuję kolejne zabiegi. Leżałam obłożona kamieniami na stole do masażu. Terapeuta zanurzył dwa spore kamienie w oliwie z oliwek wzbogaconej o dowolny olejek stosowany do aromaterapii i masował nimi moje ciało, pocierając delikatnie miejsce przy miejscu. Ciepło, które płynie z kamieni, rozluźnia napięte mięśnie i przyspiesza krążenie krwi. W efekcie organizm pozbywa się toksyn, a skóra dotlenia się i uelastycznia. Zimne kamienie sprawdzają się przy kontuzjach i drobnych uszkodzeniach spowodowanych intensywnym treningiem.
Wyścig energii
Tak nazywa się masaż wykonywany jednocześnie zimnymi i ciepłymi kamieniami. Dzięki różnicy temperatur organizm pozbywa się toksyn. W jaki sposób? Po prostu wyścig energii powołuje do życia minigeneratory energii, które umożliwiają jej przepływ z miejsc, w których jest zablokowana, do miejsc, w których jej brakuje. Tego typu masaż poleca się osobom z zaburzeniami przemiany materii i niską odpornością oraz chronicznie zmęczonym.
Masaż kamieniami ‒ dla kogo?
Masaż kamieniami polecam każdemu, ponieważ w zależności od potrzeb przynosi ulgę w dolegliwościach lub odprężenie. Godny uwagi jest zwłaszcza w przypadku chorób stawów oraz bólów szyi i kręgosłupa. Masaż kamieniami to recepta na przemęczenie i stres. Już jeden taki zabieg wystarczy, aby pozbyć się bezsenności, przygnębienia, a nawet poczucia bezradności. Najlepsze efekty osiąga się po trzech półtoragodzinnych masażach.
Próbowałyście kiedyś masażu kamieniami? Jeżeli tak, jakie były Wasze wrażenia?
Dodaj komentarz