Testuję HOT trend! Recenzja maskary do brwi Nanobrow Shape Mascara


najlepsza maskara do brwi

Witajcie moje ★ Gwiazdy! ★

Czy znacie najgorętszy trend w makijażu brwi? Wciąż królują wyraźne, gęste, ale ładnie wystylizowane i naturalne brewki. W trendach jest też malowanie ich tuszem lub stylizowanie na mydło. Ja lubię dodawać im koloru, dlatego w mojej kosmetyczce od dłuższego już czasu mam mascarę Nanobrow. czy wiecie, ze to jeden z bardzo cenionych kosmetyków do makijażu? Chwalą go sobie nawet wizażyści, dlatego chcę Wam dziś zrecenzować Nanobrow Shape Mascara. Zapraszam!

Super modny trend – brwi wystylizowane maskarą

Kochane, pewnie Wy także widzicie na zdjęciach w magazynach mody, na ulicach i w internecie, że kobiety mocniej podkreślają swoje brwi, ale te geometryczne do granic, które lansowały Kardashianki już odchodzą do lamusa. Teraz brwi mają mieć nie tylko stylizację, ale też objętość, mogą dawać efekt nieco zmierzwionych, ważne, by wyglądały naturalnie, a jednak przy tym wszystkim wyraziście. Przyznaję, że takie brwi wyglądają bardzo kobieco i młodzieńczo więc sądzę, że zostaną z nami jeszcze przez kilka sezonów. Pięknie podkreślone brwi bardzo upiększają rysy twarzy i dodają spojrzeniu charakteru. Wiem, że wiele osób powie: ale ja nie mam grubych brwi i nigdy nie osiągnę takiego wyglądu. Ależ skąd! Jest na to doskonały sposób! Wystarczy że je podkreślicie dobrą maskarą do brwi, taką jak Nanobrow Shape Mascara. Jak wypada w testach?

Nanobrow Shape Mascara – test tuszu do brwi

Maskarę zamówiłam na oficjalnej stronie marki: www.nanobrow.pl. Byłam zaskoczona, że wysyłka i dostawa trwały tak krótko. Już chyba następnego dnia miałam tusz w domu! Muszę przyznać, że Nanobrow robi wrażenie: jest pięknie zapakowana, ślicznie wydana, elegancka. Opakowanie super, coś ekstra dla wszystkich fanek designerskich kosmetyków.

★ Nanobrow Shape Mascara – test kolorów

To maskara do brwi o pięknych kolorach. Wiem, bo zamówiłam wszystkie 3 – lubię łączyć i mieszać odcienie, a poza tym byłam bardzo ciekawa, czy każdy pigment będzie się zachowywał tak samo podczas makijażu. Kolorki są bardzo ładne, nasycone, wyglądają dobrze w każdym oświetleniu i każdy z nich spisuje się świetnie w makijażu brwi!

★ Nanobrow Shape Mascara – test wody

Formuła jest świetnie opracowana, a tusz ma super trwałość. Nie wiem, czy jest wodoodporny, ale muszę Wam powiedzieć, że sprawdziłam, czy spływa, gdy zmoczy się buzię. Nie spływa. Więc tu też test wypadł pozytywnie. Byłam z nim nawet biegać… w sensie nie z nim w kieszeni, tylko z pomalowanymi brwiami. Pot też nie ruszył tego tuszu. No super!

★ Nanobrow Shape Mascara – test szczoteczki

Takiej szczoteczki, z dość gęsto i ciekawie osadzonymi włoskami nie widziałam w żadnym innym tuszu do brwi. Jest naprawdę fajna, bardzo precyzyjna, nie skleja włosków, dokładnie je rozczesuje i układa, super maluje. W ogóle jest bardzo wygodna i z pewnością będzie się Wam nią komfortowo malowało i uda się stworzyć ładny, nieprzerysowany efekt naturalnie wyglądających brwi.

★ Nanobrow Shape Mascara – test składu

Miłe, bardzo miłe zaskoczenie spotkało mnie, gdy zajrzałam do składu: ten tusz do brwi jako jeden z nielicznych zawiera składniki odżywiające i pielęgnujące włoski. Krzemionka, betaina i gliceryna z pewnością dodadzą włoskom gładkości i nawilżenia oraz ochronią przed zniszczeniem.

Sposób aplikacji maskary Nanobrow

Wiem, ze pewnie wcale nie muszę wyjaśniać, jak malować brwi maskarą, ale dopełnijmy formalności: ja nakładam tusz do brwi Nanobrow za pomocą szczoteczki. Najpierw czeszę włoski w kierunku przeciwnym do kierunku wzrostu włosków, aby dodać im objętości i sprawić, by nie były płaskie. Potem układam je tak, jak chcę, zaczesując je z kierunkiem wzrostu. Tusz dość sprawnie zasycha na brwiach, więc makijaż trwa dosłownie moment!

Mam nadzieję, że ten wpis, a raczej polecany kosmetyk pomoże Wam ujarzmić swoje włoski i dodać wyrazu cienkim brwiom, ponieważ Nanobrow Shape Mascara dodaje im objętości i optycznie zagęszcza włoski. Dajcie znać, czy ją wypróbowałyście, dobrze? A ja się już żegnam.

Serdeczności, Kochane!